niedziela, 25 listopada 2012

Śniadanie z kaszą manną

Inspiracją mojego piątkowego śniadania był przepis podany u whiness na jej cudownym blogu Relish it.
Dawno nie jadłam kaszy manny. Właściwie nie wiem nawet dlaczego, bo bardzo lubię. Ale w końcu kupiłam i teraz zamierzam ją męczyć, aż pewnie mi się nieco znudzi :)
A w piątek zrobiłam to :

 

Zdjęcie i jego barwy oddają nastrój listopadowych poranków. W rzeczywistości całość prezentowała się znakomicie - kremowo, żółto, malinowo...

Żeby zrobić, coś tak pysznego wystarczy kilka minut.
Potrzebujemy - na dwie porcje:
  • dwie szklanki mleka
  • ok. 2/3 szklanki kaszy manny - ale dodajemy tyle, żeby nam pasowała gęstość (moją można było kroić nożem)
  • jabłko pokrojone na kawałki
  • cukier 
  • sok z malin
  • suszone owoce - u mnie ananas
Pokrojone na kawałki jabłko lekko słodzimy i prużymy na małym ogniu, żeby zmiękło lub wkładamy na minutę-dwie do mikrofali (co zrobiłam ja).
W garnku zagotowujemy mleko z cukrem (do smaku) i dodajemy kaszę mannnę. Cały czas energicznie mieszamy, żeby nie zrobiły nam się kluski. Gotową kaszę przelewamy do miseczek, w którychwcześniej na dnie ułożyliśmy uprużone kawałki jabłek. Na wierzchu kładziemy suszone owoce. Całość zostawiamy do wystygnięcia. Ja przygotowałam swoją mannę wieczorem i na noc włożyłam do lodówki. Rano miałam śniadanie gotowe, wystarczyło tylko zalać wszystko sokiem malinowym :) 


Szkoda, że nie widzicie tych kolorów :(

4 komentarze:

  1. Ale mi się miło zrobiło :) Cieszę się, że mogłam Cię zainspirować.
    Wierzę, że było pysznie. Swoją drogą, sok malin to strzał w dziesiątkę - właśnie z nim najczęściej jadałam kaszkę w dzieciństwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie ja też, sok malinowy to było moje pierwsze skojarzenie do kaszy manny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Twój blog do zabawy Libster Blog Award, zapraszam po szczegóły http://patisserie.blogujaca.pl/2012/11/26/liebster-blog/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń