W końcu nadchodzą moje ukochane święta. Ale tak naprawdę najlepszy czas to ten przed samymi świętami. Szukanie prezentów, słuchanie świątecznych piosenek, porządki, czas oczekiwania i oczywiście pieczenie pierników i pierniczków. W tym roku udało mi się zmobilizować i upiec pierniczki odpowiednio wcześniej.
W dodatku sama zrobiłam lukier - pierwszy raz w życiu (a to przecież żadna filozofia).
Pierników w tym roku mam nadprodukcję, bo wyszło mi ich chyba ok. 200 :) Postanowiłam, że obdzielę nimi tych, którzy byli w tym roku grzeczni :)
A oto przepis na pierniczki świąteczne.
Składniki na pierniki:
- 37 dag miodu czyli normalny słoik
- 12 dag cukru (może być troszkę mniej ok 10 dag, bo pierniczki wyjdą naprawdę bardzo słodkie)
- 12 dag masła
- 50 dag maki pszennej
- 2-3 łyżki kakao
- 1 opakowanie przyprawy do piernika
- 1 opakowanie proszku do pieczenia - 15 g
- 1 jajko
- szczypta soli
Składniki na lukier:
- cukier puder
- sok z cytryny
- ciepła przegotowana woda
Pierniczki.
Cukier, masło i miód wkładamy do garnka i podgrzewamy aż się połączą. Potem studzimy do momentu, aż będą jeszcze płynne czyli lekko ciepłe.
Mąkę, proszek do pieczenia, przyprawę do piernika, kakao i sól mieszamy razem.
Do składników sypkich dodajemy płynne oraz jajko i dokładnie zagniatamy, żeby wszystko się połączyło.
Ciasto nie wychodzi elastyczne, musi wyjść po prostu gładkie, ale można je swobodnie dzielić na mniejsze części. Potem bierzemy kawałek i wałkujemy na placek żądanej grubości. Za pomocą foremek wycinamy pierniki i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy ok. 6-7 minut, aż będą rumiane.
Teraz, kiedy pierniki wystygną, nadszedł czas na przygotowanie lukru.
Do miseczki dodajemy cukier puder, sok z cytryny do smaku i dolewamy po trochu ciepłej wody -energicznie całość mieszając, do momentu gdy powstanie gęsty lukier. Ja dałam ok. 1/2 szklanki cukru pudru i z powstałego lukru udało mi się udekorować połowę wszystkich pierniczków. Reszta czeka, aż ponownie znajdę chwilę czasu :)
Gotowe pierniki przechowujemy do świąt w puszce lub słoiku.
P.S. I jeszcze jedno - pieczenie pierników najlepiej wychodzi przy świątecznych piosenkach :D
Pozdrawiam (i przepraszam za kiepskie zdjęcia).
też mamy w domu świąteczne piosenki Elvisa! uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuń:D ja też - to moje ulubione :))))
OdpowiedzUsuńSuper. Ja juz chyba nie zdąże zrobić pierników :(
OdpowiedzUsuń