Okazało się, że poza omletami w różnych wariacjach specjalizuję się też w kaszy z warzywami na wszelkie możliwe sposoby. Dziś w moim lunchowym menu pojawiła się z warzywami (dla odmiany :D) kasza kuskus.
Ekstrawagancją było dodanie do kaszy łyżki śmietany 12% i 3 łyżek startego żółtego sera.
Całość wyszła zaskakująco dobra :)
Ubolewam nad tym, że mam coraz mniej czasu na robienie kolorowych, "bogatych" pudełek, poza tym działam ostatnio na dwa pudła, bo mój mąż również życzy sobie w pracy zjeść coś lepszego niż kawał nudnego chleba w formie kanapki. Potrzebuję więcej czasu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz