Styczeń jest bezlitosny. Wszyscy albo są chorzy, albo dopiero co byli chorzy, albo niewątpliwie dopiero będą :( Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy, zresztą niestety razem z moim mężem. Dlatego na poprawę humoru i ku szybkiemu powrotowi do zdrowia, postanowiłam zrobić ogromną tartę warzywno-serową.
Składniki na tartę o średnicy ok. 24-31 cm
Spód:
Nadzienie:
Sposób wykonania spodu
Składniki na tartę o średnicy ok. 24-31 cm
Spód:
Nadzienie:
Sposób wykonania spodu
Nagrzewamy piekarnik.
Z
podanych składników zagniatamy ciasto i wylepiamy nim formę do tarty
(moja forma ma 31 cm średnicy).
Zanim włożymy do piekarnika, nakłuwamy
gęsto spód widelcem.
Pieczemy ok. 10-15 minut, aż będzie lekko zarumieniony.
Pieczemy ok. 10-15 minut, aż będzie lekko zarumieniony.
W czasie kiedy piecze się spód, przygotowujemy nadzienie.
Nadzienie tarty:
Warzywa mrożone (na jakie mamy akurat ochotę lub jakie mamy w domu) podsmażamy kilka minut na oleju, możemy delikatnie posolić.
Mozzarellę kroimy na plasterki, a ser żółty na drobne paseczki.
Łyżkę octu balsamicznego mieszamy z łyżką oleju, szczyptą soli i pieprzu i tą mieszaniną zalewamy obrane i pokrojone na plasterki pomidory.
2 jajka, 6 łyżek śmietany i szczyptę soli razem miksujemy.
Na podpieczonym spodzie układamy kolejno:
warzywa, które posypujemy odrobiną tymianku
Nadzienie tarty:
Warzywa mrożone (na jakie mamy akurat ochotę lub jakie mamy w domu) podsmażamy kilka minut na oleju, możemy delikatnie posolić.
Mozzarellę kroimy na plasterki, a ser żółty na drobne paseczki.
Łyżkę octu balsamicznego mieszamy z łyżką oleju, szczyptą soli i pieprzu i tą mieszaniną zalewamy obrane i pokrojone na plasterki pomidory.
2 jajka, 6 łyżek śmietany i szczyptę soli razem miksujemy.
Na podpieczonym spodzie układamy kolejno:
warzywa, które posypujemy odrobiną tymianku
na warzywa układamy pomidory
następnie kładziemy paski żółtego sera i zalewamy mieszaniną jajek i śmietany. Tę warstwę również możemy posypać tymiankiem.
Na końcu przykrywamy mozzarellą i całość wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok 50-60 min.
Tarta jest wspaniała - pachnie pomidorami i tymiankiem. Już w samym jej zapachu czuć uzdrawiającą moc :)
Pyszna gorąca, a i zimna pewnie nie gorsza :)
Smacznego
Trochę taka pizza na półkruchym cieście, koniecznie muszę wypróbować, bo wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuń