Właśnie wyczytałam, że soczewica, podobnie jak ciecierzyca, to roślina należąca do rodziny bobowatych. Wygląda na to, że po prostu gustuję w roślinach z tej rodziny. Kocham bób ponad wszystko ale zaraz po nim (dosłownie milimetr) kocham właśnie soczewicę (czerwoną) i ciecierzycę. Dlatego pewnie dosyć często robię zupy z czerwonej soczewicy. Jedną z ciekawszych w smaku jest moja wersja zupy Lentil soup with coconut. Spróbujcie jej koniecznie, bo jest przepyszna :)
Składniki na ok. 4 małe porcje:
- młoda włoszczyzna (bo akurat na nią pora)
- czerwona papryka
- duża młoda cebulka
- 1/2 puszki mleka kokosowego - najlepiej takiego, które odstało ok. dobę w lodówce
- szklanka (lub więcej jeśli chcemy, by zupa była gęściejsza) czerwonej soczewicy
- 3 łyżeczki przecieru pomidorowego
- przyprawy: sól, pieprz zielony, 2 liście laurowe, 1/3 łyżeczki kolendry
- woda - u mnie około litra
- olej kokosowy do smażenia (lub inny olej)
Cebulę, młodą włoszczyznę i paprykę obieramy i kroimy w kosteczkę. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i dodajemy cebulę. Kiedy cebula się zeszkli, dodajemy pokrojone włoszczyznę i paprykę. Smażymy ok. 10 minut, aż warzywa zmiękną. Następnie dodajemy szczyptę lub dwie soli, kilka ziarenek pieprzu, liście laurowe, kolendrę i przecier pomidorowy. Dusimy ok. 5 minut. Potem wlewamy mleko kokosowe (odstane w lodówce jest już raczej kokosową śmietanką). Dusimy jeszcze ok. 5 minut. Po tym czasie przekładamy wszystko do garnka, dajemy soczewicę i wodę, dosalamy do smaku i gotujemy na małym ogniu, pod przykryciem, aż soczewica będzie miękka.
Podajmy np. z ciepłą, chrupiącą bagietką. Pycha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz