Siłą rozpędu nabyłam w piątek dwa opakowania boczniaków. Jedna partia - w formie panierowanej - została podana sobotnim gościom, a druga została i czekała na pomysł. Pomysł przyszedł do mnie w niedzielę po południu, kiedy zazwyczaj myślę, co by tu zrobić do pracy na poniedziałkowy lunch. I wymyśliłam taką oto sałatkę.
Składniki na dwie duże porcje:
- 30 dag boczniaków
- opakowanie mixu sałat
- kilka korniszonów pokrojonych na plasterki.
- kilka lub więcej zielonych oliwek
- trochę koperku
- olej rzepakowy do usmażenia boczniaków
- sól i pieprz
- na sos: 1/2 łyżeczki musztardy, ok. 3 łyżek oleju rzepakowego, odrobina cukru trzcinowego
Boczniaki pokroiłam na nieco mniejsze części i usmażyłam prawie na brązowo. W trakcie smażenia dodałam soli i pieprzu. Następnie połączyłam razem sałatę, grzyby, korniszony, oliwki i koperek. Olej i musztardę (dodałam też odrobinę trzcinowego cukru) dokładnie wymieszałam - do jednolitej konsystencji - i gotowym sosem polałam sałatkę.
Będziemy mieli w pracy naprawdę całkiem niezłe drugie śniadanie (lub lunch).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz